Terapia online dla par? Czy jest sens?
Szczerze mówiąc wolę pracować z parami w gabinecie. Gdy pojawiają się na terapii dwie osoby, zwykle przychodzą w kryzysie - jest albo bardzo cicho albo bardzo głośno. W gabinecie pracuję z obiema osobami na raz.
Pracując na skype, umawiam się też na osobne sesje z partnerami. Moim zadaniem jest doprowadzenie do dialogu między dwojgiem ludzi, którzy potrzebują pomocy. Nie jestem po niczyjej stronie, nie da się mnie "namówić" do niczego, nie "wpłynę" na partnera. Jestem dla Was po to, byście mogli razem (ze mną) omówić Wasze cele, kroki, narzędzia. Udało mi się widzieć wiele związków, które przeszły kryzys i weszły w bardziej świadomą fazę związku. Udało mi się towarzyszyć pełnym szacunku rozstaniom. Wiem, że wiele związków można uratować, inne lepiej by się zakończyły i gdy widzę chroniczną toksyczność "nie owijam w bawełnę". Każda para ma swoją historię i rany, swoje oczekiwania i szansę. Nie każda potrzebująca para pojawi się na terapii, czasem warto pracować samemu, nie czekać na partnera.
Pracując na skype, umawiam się też na osobne sesje z partnerami. Moim zadaniem jest doprowadzenie do dialogu między dwojgiem ludzi, którzy potrzebują pomocy. Nie jestem po niczyjej stronie, nie da się mnie "namówić" do niczego, nie "wpłynę" na partnera. Jestem dla Was po to, byście mogli razem (ze mną) omówić Wasze cele, kroki, narzędzia. Udało mi się widzieć wiele związków, które przeszły kryzys i weszły w bardziej świadomą fazę związku. Udało mi się towarzyszyć pełnym szacunku rozstaniom. Wiem, że wiele związków można uratować, inne lepiej by się zakończyły i gdy widzę chroniczną toksyczność "nie owijam w bawełnę". Każda para ma swoją historię i rany, swoje oczekiwania i szansę. Nie każda potrzebująca para pojawi się na terapii, czasem warto pracować samemu, nie czekać na partnera.